
Zamek w Pilicy
Trudno jest jednoznacznie określić początki dziejów warowni w Pilicy. Brak jest bowiem jednoznacznych dokumentów źródłowych, czy przekazów historiograficznych. Nawet tradycja ludowa w ty względzie milczy. Rezydencja w stylu pałacu obronnego powstała w początku XVII wieku, jednak badania archeologiczne wykazały, że już w połowie XIV stulecia w miejscu tym istniała niewielka warownia. Dziś możemy przypuszczać, iż była to skromna budowla obronna, prawdopodobnie złożona z rycerskiej wieży mieszkalno- obronnej otoczonej wałem lub murem obwodowym. To założenie o charakterze militarnym miało stać na straży właściwej warowni- zamku należącego do rodziny Pileckich, a znajdującego się w pobliskim Smoleniu. Zatem wszystko zaczęło się od sąsiedniego zamku „Smoleń”. Aby rzucić nieco światła na tę historyczną rzeczywistość prześledźmy pokrótce dzieje smoleńskiej warowni. '
Budowę pierwszego zamku w Smoleniu datuje się na drugą połowę XIII stulecia. W roku 1300 ta niewielka, zapewne drewniana warownia być może została spalona przez oddziały króla czeskiego Wacława II, walczącego o tron polski z Władysławem Łokietkiem. Owo "być może" wynika z faktu, że teza ta straciła ostatnio nieco na aktualności, bowiem w świetle współczesnych badań archeologicznych spalonym przez Czechów "zamkiem" mógł być inny gródek, którego relikty odkryto niedawno na pobliskiej górze Biśnik. Niektórzy historycy sugerują jednak, że tę drewnianą fortyfikację zniszczyli w 1241 Tatarzy, lub zmagające się ze sobą armie księcia Henryka Brodatego i jego konkurenta Konrada Mazowieckiego, którzy walczyli ze sobą o objęcie tronu krakowskiego. Budowę gotyckiej twierdzy przypisuje się inicjatywie Ottonona z Pilczy herbu Topór lub Jana z Pilicy - kasztelana radomskiego, pierwszego źródłowo poświadczonego właściciela tutejszych włości. Wzniesiony w połowie XIV wieku zamek po raz pierwszy wzmiankowany był w dokumencie z 1394, wspominającym lokalnego kapelana. W późniejszych przekazach występują także burgrabiowie (od 1396), a w roku 1423 pojawia się określenie castrum. Warownia od początku stanowiła siedzibę rodu Toporczyków, którzy w XV stuleciu zmienili nazwisko na Pileccy. Z początkiem XV wieku dobra pileckie przeszły w posiadanie Leliwitów, synów Elżbiety Pileckiej oraz jej małżonka Wincentego z Granowa. Wincenty był trzecim mężem Elżbiety, zdecydowanie od niej starszym i raczej nie kochanym. Po jego śmierci pani Granowska, z nieznanych nam powodów nazywana przez jej współczesnego Stanisława Ciołka sprośną świnią, utopiła swoje "smutki" w królewskich objęciach Władysława Jagiełły tak skutecznie, że w 1417 roku odbył się ich ślub. On był jej czwartym mężem. Ona jego trzecią żoną, stając się królową Polski. Pierwszym właścicielem warowni z nowej linii był Jan z Pilicy, piastujący w okresie 1459-72 stanowisko wojewody krakowskiego i późniejszy kasztelan krakowski. Pod koniec XV stulecia na zamku w Smoleniu gościł między innymi Biernat z Lublina, jeden z pierwszych polskich pisarzy świeckich, autor najstarszej książki drukowanej po polsku - modlitewnikaRaj duszny. "Przywabiła" go tutaj bogata biblioteka zamkowa. Ostatnim przedstawicielem Toporczyków na Pilczy był Jan Pilecki, starosta horodelski, który w 1563 roku, miał odsprzedać swoje dobra Sewerynowi Bonerowi. Za czasów tego sławnego małopolskiego bankiera gotycką twierdzę przebudowano w stylu renesansowym i rozbudowano o nowe podzamcze. Jednak ostatnie badania wskazują, że Bonerowie nigdy nie byli w posiadaniu Smolenia. Najpewniejszym jest, że w roku 1570 budowlę kupił biskup krakowski Filip Padniewski, a następnie przekazał ją swemu bratankowi Wojciechowi Padniewskiemu, który odtąd nie rezydował już w zamku, lecz na folwarku zwanym Smoleniem. Jednak rezydencja, dla nowego znakomitego rodu okazała się zbyt skromna, przestarzała i za mało reprezentacyjna. Wojciech Padniewski przenosi się do pobliskiej Pilicy, gdzie buduje nową majętność na starych, średniowiecznych gruzach. I w tym miejscu zaczyna się nasza historia. (więcej)
Architektura i stan obecny
Fortyfikacja została wzniesiona na planie prostokąta około 300 na 170 metrów, na którego narożach umieszczono cztery bastiony murowane z kamienia, wypełnione ziemią. Kurtyny ziemne miały od zewnątrz kamienne oskarpowania. Na środku kurtyn dłuższych boków prostokąta stanęły zbudowane z kamienia piatta-formy. Brama była umieszczona w kurtynie południowo-wschodniej, wjazd do niej prowadził przez groblę otoczoną wodami stawów. Na osi wjazdu w obrębie fortyfikacji stał budynek mieszkalny, przebudowany w XIX wieku.
Zamek w Pilicy ma dziś kształt klasycystycznego pałacu otoczonego potężnymi fortyfikacjami bastionowymi. Jest on obecnie w stanie mocno zdewastowanym. Od strony południowo-zachodniej oglądać można jeden z sześciu istniejących pierwotnie bastionów. Były one podobno połączone podziemnymi korytarzami i spełniały funkcję obronną - umieszczano na nich ciężką artylerię. Dodatkowo wzdłuż całych murów biegnie głęboka fosa. Wodę do niej doprowadzano zapewne rurami z odległości aż dziesięciu kilometrów. Jeszcze gorsze wrażenie robi przylegająca do pałacu od lewej strony wozownia - wygląda jakby miała się lada dzień zawalić. Przeciwległy budynek to oficyna dworska, zamieniona na kamienicę mieszkalną. Podobnie jest z kordegardami przy bramie. Jedna jest całkiem zdewastowana, a druga zamieszkiwana. Bramy wejściowej pałacu strzegą sfinksy. W środku znajdowało się 40 pokoi, w czterech skrzydłach otaczających dziedziniec, do którego nie ma dostępu. Z wnętrz należy wspomnieć o kilku pięknych niegdyś salach: sala rycerska z dębową podłogą na I piętrze, sala kredensowa z drewnianym sufitem, jadalnię z sufitem kasetonowym.
Znajdująca się przed pałacem kamienna fontanna została wykonana przez Bolesława Chromego w 1962 roku. Natomiast na bocznych cokołach prowadzących do pałacu znajdują się ciekawe rzeźby sfinksów pilnujących wstępu, jeden z prawej i jeden z lewej strony. Rzeźba z prawej strony zachowała niezniszczone „kobiece” oblicze. Wart obejrzenia jest park jako piękny przykład sztuki ogrodniczej. Ogród liczy 10 hektarów powierzchni. Co jakiś czas stoją barokowe altany ustawione tu, w czasie kiedy właścicielem majętności był Warszycki. W 1949 r. został uznany za zabytek przyrody. Można w nim zobaczyć między innymi lipę królowej Elżbiety Granowskiej- małżonki króla Władysława Jagiełły Jagiełły, o 6-metrowym obwodzie. Rosną tu też ciekawe okazy starych drzew: wiązy, jawory, klony, modrzewie, graby, jesiony, oraz: buk zwisający, tuje, magnolia pośrednia, iglicznie trójcierniowe, jodły kalifornijskie. W połowie XIX wieku remontem pałacu zajął się Chritian A. Moes, a potem w 1876 roku Leon Epstein. Wtedy to pałac zyskał neorenesansowy wygląd.
Obecne wejście na teren pałacu pochodzi z XVIII wieku kiedy przebudowywano system komunikacyjny, stare wejście z oryginalną bramą wjazdową znajdziemy po przeciwnej stronie. Pałac oglądamy tylko z zewnątrz, nie ma możliwości wejścia do środka. Na pałacowych murach co chwilę napotykamy ostrzegawcze tabliczki: „WSTĘP WZBRONIONY”, „PRZEJŚCIE WZBRONIONE”. Nadal nie rozstrzygnięto statusu własności tego urokliwego obiektu, a samo założenie niszczenie w oczach, nie będąc poddawanym żadnym pracom restauratorskim.
Opracowanie: Wojciech Zabielski