Korzystając z naszej witryny, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Używamy ich w celu poprawy jakości z tej strony, specjalnie dla Ciebie, pomagają nam zrozumieć Twoje potrzeby (pomagają nam zbierać statystyki), pomóc naszym partnerom dostarczyć odpowiednią zawartość wyświetlaną na naszej stronie internetowej. Aby dowiedzieć się więcej na temat plików cookie kliknij tutaj .

cookies
noimage

Zamek Bagieniec

Miejsce, nad pięknem którego niegdyś rozpływał się sam Johann Wolfgang Goethe. Niegdyś tętniące życiem, dziś zapomniane. I chociaż przetrwał II wojnę światowa bez większej szkody, obecnie podzielił los wielu podobnych mu obiektów. Opuszczony z wolna niszczeje. Czy jest dla niego jeszcze nadzieja na drugie życie?

Historia zamku:

Pierwsze wzmianki o Bagieńcu odnajdujemy w źródłach z 1307 roku. Wtedy nosił nazwę Tycheno. Co ciekawe nigdy do końca nie udało wyjaśnić się etymologii tej nazwy. Jedne źródła prawią, iż pochodzi od rycerza Tychowa, założyciela wsi. Jednak inne wskazują na słowotwórczą genezę nazwy tych terenów. W języku niemieckim der Teich oznacza po prostu "staw", "sadzawka". W późniejszych czasach nazwa przekształcona została w Teichenau. A od niej juz prosta droga do polskiego Bagieńca, który to funkcjonuje od końca II wojny światowej, czyli od roku 1945. (więcej w sekcji Historia)

Zamek obecnie:

Pałac obecnie zachowany jest w formie neorenesansowej. W jednej z piwnic podobno można zobaczyć średniowieczne, kolebkowe sklepienia. Wstęp na jego teren jest zabroniony. Można za to swobodnie chodzić po przylegający do niego 4 hektarowym parku. Na uwagę zasługuje odremontowany kamienny most, prowadzący na zamkowa wyspę.

W pobliżu znajduje się też dawny ewangelicki cmentarz, z kaplica grobową rodu rodu von Zedlitz. Niestety tak jak i pałac, cmentarz został zapomniany i zdewastowany. A szkoda...

Opracowanie Kinga Kijewska